4 cze 2016

Od Rose - Cd. Disapre

Biegłam przed siebie, rozrywając ścianę ulewnego deszczu. Powodem tej ucieczki, było dosłownie stado Demonów Nocy. Pomimo, iż Demony tejże rasy są najczęściej złe do szpiku kości, szanuję je, gdyż zazwyczaj są dobrze wychowane i nawet gdy zabijają przeciwnika, nie upokarzają go, ani nic w tym stylu. Jednakże tu ważne jest słowo "zazwyczaj". Istnieją bowiem tacy przedstawiciele tego gatunku, co kulturę mają gdzieś, zachowują się jak dzikusy i robią wszystko, by postawić na swoim. Tak było również w tym przypadku. Gonili mnie w postaci czarnych jak smoła wilków. Ich oczy błyszczały złowrogim, czerwonym blaskiem. Normalnie stanęłabym do walki, jednakże szybko zorientowałam się, z kim mam do czynienia. Demony Nocy posiadają w kłach i pazurach jad, nieszkodliwy jednak, dla większości wilków. Niestety, bycie Aniołem ma swoje wady. Chociażby takie, iż jestem śmiertelnie uczulona na właśnie tę truciznę, przez co nawet najmniejsze zadrapanie mogłoby być dla mnie fatalne w skutkach. Co gorsza właśnie takie "zadrapanie" zostało zadane mi na łapie, przez co na jakiś czas utraciłam wszystkie swoje moce. Nagle dostrzegłam jakąś jaskinię. W miarę możliwości przyśpieszyłam bieg. W końcu wbiegłam do jaskini, prawie wpadając na ciemną waderę.
- Desz aż tak ci straszny, czy cię gonią, bo na odwiedziny nie liczę - westchnęła samica.
- To drugie - odpowiedziałam szybko.
<Disapre?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!