Zaśmiałam się cicho, obserwując mini przedstawienie, nowo poznanego basiora. Nie wiem jak udało mu się mnie rozśmieszyć, gdyż przez ostatnie tygodnie nie miałam powodów nawet do delikatnego uśmiechu. Przeniosłam wzrok na jelenia, jednak chwilę skupienia przerwało mi kraczenie kruków. Spojrzałam na niebo, gdzie właśnie całe stado tych ptaków skierowało się w drugą stronę. Coś je ewidentnie spłoszyło, tak jak jelenia sekunde temu. Biegł dość szybko, lecz odległość nie była jeszcze duża.
- To nie będzie konieczne - posłałam basiorowi oczko, rzucając zaklęcie uśmiercające na jelenia, który w ułamku sekundy padł na ziemię - waruj!
Zaczęłam iść w stronę padliny, jednak przypomniałam sobie o płoszeniu zwierzyny. No przyrzekam, jak znajde wilka który to zrobił to normalnie oderwe mu to i owo. Odwróciłam się wtedy w stronę Shina z małą prośbą:
- Dobrze wybawco córki Boga Łani, popilnujesz nam jedzenia?
- Nam? Ale że?
- Tak możesz jeść.
Ten posłał mi drobny uśmiech. Byliśmy przecież razem przy tym jak zwierzyna padła, więc i razem powinniśmy zjeść. Pobiegłam w stronę skąd kruki wyleciały. Znalazłam się w wyskoch krzakach, przez co musiałam zmienić się w człowieka, by coś dostrzec. Jakie było moje zdziwienie gdy mym oczom ukazał się mały niedźwiedź. Ale zaraz... Gdzie jego matka?! Potężny drapieżnik obszedł mnie z lewej strony, rycząc niedaleko mej twarzy.
- Shin! Spierdzielamy stąd! - krzyknęłam, cofając się w stronę polany.
Samica podąrzała jednak za mną. Zaczęłam biec, lecz w tamtym momencie jej potężna łapa, zraniła mi całe ramie. Syknęłam głośno, uciskając ranę. Zmieniłam się jednak w wilka, by szybciej dotrzeć do towarzysza.
- Co jest? - zapytał Shin, gdy znalazłam się obok.
- No bo... Ja czyli... Wilk nieszczęścia, był ciekawy co spłoszyło jelenia po raz drugi, więc nie zabrał ze sobą wybawcy Królewny Łani. Wtedy rozwścieczył Matke Niedźwiedźich Mikrusów - skończyłam swój monolog, wskazując niebolącą łapą na samice która wybiegła z lasu.
<Shin? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!