- Co się stało? – zapytałam zaniepokojona, widząc strach w oczach Bel.
- Nie, nic.. Po prostu coś mi się wydawało.. – odparła, uśmiechając się lekko.
- Jesteś pewna? – kolejny raz padło pytanie z mojej strony. Wadera mi przytaknęła i zaczęła przyglądać się tafli wody. – Być może to efekt uboczny eliksiru..
- Nie, to była gałąź. – odpowiedziała, a z jej pyszczka nie schodził ten uroczy uśmiech.
- Bel, proszę, nie strasz mnie.. – mruknęłam, odwzajemniając ów gest. – Poza tym.. Może to trochę dziwny moment, ale.. Chciałabym, żebyś opowiedziała mi coś o sobie. Jeśli to oczywiście nie jest problemem.
< Anaaa? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!