- Nie wiem, czy jestem gotowy na tak poważny związek – westchnąłem teatralnie, przybierając dramatyczną pozę. Flash oburzyła się, uderzając mnie lekko w ramię. Zaśmiałem się cicho pod nosem, próbując chronić się przed kolejnym "atakiem". Ale nie wyszło, dostałem mocniej w łeb. Luke obserwował nas bacznie, w ogóle nie chcąc oderwać od nas oczu.
- Mmm, ej Flash, ale muszę ja się przeprowadzić? Moja jaskinia jest spoko, a twoja była jaka...? Bo wiesz, ja jestem z Mroku – zapytałem. Skoro mam mieszkać gdzie indziej (choć nie mam zamiaru się przenosić) to muszę wiedzieć, jak tam jest. Różowa zmarszczyła brwi.
- Masz do mnie iść, koniec kropka. Dla dobra Luke'a, Kayun, dla dobra Luke'a! – powtórzyła, biorąc małego w łapy. Wtuliła go w swoją szyję, nie mając zamiaru go puścić. Boże, jesteś wredna, kobieto! Młody może spać na dworze między naszymi jaskiniami, wcale nie musimy się przemieszczać! – Poza tym, mieszkam w Wodnej
Tutaj zrobiło mi się niedobrze. O nie nie nie, ta rozmowa i związek prowadzi donikąd. Pobladłem natychmiastowo, z wodą raczej nie mam przyjaznych wspomnień. Zamilkłem na parę sekund, ignorując waderę. Mówiła coś do mnie, ale ja, tak jakby, nie odbierałem sygnału. W pewnym momencie złapała mnie za ogon i pociągnęła mocno. Pisnąłem krótko, zabierając i przytulając go.
- Zostaw ogon! I nie mam zamiaru iść do wody! Idź mi precz z tym! Dzieło szatana! – syknąłem, odwracając się do niej plecami – Ja... Ja nie mogę jej nawet dotknąć.
< Flash? Się boi wody się >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!