26 cze 2016

Od Enoki'ego - Cd. Kayuna

- Twoja potęga obchodzi mnie tak jak zeszłoroczny śnieg - warknąłem cicho i ignorując go odszedłem w poprzednie miejsce. Ułożyłem się wygodnie w trawie i zacząłem patrzeć wprost na słońce. - Z resztą to samo ty - dodałem cichym mruknięciem.
Kątem oka widziałem jak uśmiechnął się bezczelnie i gdyby nigdy nic podszedł do mnie, na co miałem ochotę przewrócić oczami.
- Byłbym wdzięczny, gdybyś tak po prostu wziął dupę w troki i sobie poszedł - warknąłem, nie spuszczając wzroku z powoli oślepiającej mnie gwiazdy.
Po raz pierwszy w życiu nie wiedziałem co mam robić. Wstałem gwałtownie, gdy nic, na co oczekiwałem się nie stało, jednak w ułamku sekundy upadłem, widząc tylko ciemność przez parę chwil. Mrugałem tysiąc razy na sekundę dopóki moja wizja nie wróciła na miejsce. Nigdy więcej patrzenia na słońce. Westchnąłem zrezygnowany, kładąc głowę na łapach i zerknąłem na Kayuna, smutnym i rozmarzonym spojrzeniem, jednak przeszkodziła mi w tym twarz ojca pojawiająca się w moich myślach. Mój wyraz twarzy zmienił się na przerażony, więc odwróciłem łeb w drugą stronę gwałtownie. Mój oddech przyśpieszył o jakieś 25%, a ja dopiero teraz zrozumiałem, że pokazałem emocje przed innym wilkiem. Zakryłem łapami uszy, jakby to miało mi pomóc i na chwilę pomyślałem o odrastających skrzydłach. Zerwałem się na równe nogi i wziąłem się za odgryzanie ich ignorując wszystko dookoła.

<Kayun?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!