Po chwili odszedłem mrucząc coś pod nosem. Kątem oka, jednak widziałem, że wadera patrzy w moją stronę.
-Tak uciekaj, taki słaby jesteś!-krzyknęła, a ja się odwróciłem. To zaczynało się robić chore, a ja traciłem powoli opanowanie. Zamknąłem oczy, a za waderą pojawiła się czarna postać. Zaśmiałem się pod nosem.
-Poznaj mojego przyjaciela.-powiedziałem. Wadera odwróciła łeb.
-Co to do cholery jest?!-warknęła.
-Demon.-mruknąłem i ruszyłem spokojnym krokiem jak najgłębiej w las.
-Weź to coś!-krzyknęła za mną. Czyli jednak go nie polubiła, a szkoda. Z trudem postanowiłem do niej wrócić, co ja robię.. W kilka sekund odesłałem demona do jego świata, jak to można tak nazwać.
-Dobra, teraz mi się przedstaw. Imię, wiek, płeć..-westchnąłem i nastawiłem uszy oczekując odpowiedzi.
-Imogen..-mruknęła ledwie, pewne znowu chciała coś palnąć, ale widocznie mój demon ją powstrzymał.
-Żeby nie było...Ezio.-odparłem.
(Imogen? mrr xd)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!