Popatrzyłem przez kilka sekund na Kayuna przepraszając go wzrokiem. Zaraz po tym zaczynam powtarzać sobie "Człowiek" kilkadziesiąt razy, a kiedy nagle zastałem głuchą ciszę otworzyłem gwałtownie oczy, żeby zobaczyć czy przypadkiem nie zostałem sam. Więc jakie było moje zaskoczenie, kiedy wszystko było na miejscu, prócz mojego wilczego wyglądu? Jak w jakimś transie ściągnąłem to coś z mojej szyi. Przypadkiem dotknąłem lewej strony swojej głowy i omal nie dostałem zawału.
- Proszę powiedz mi, że nie jestem łysy - wrzasnąłem, kręcąc się dookoła. Widząc basiora patrzącego się na mnie jak na kogoś kto powinien trafić do psychiatryka, tak po prostu runąłem tyłkiem na ziemię. - Dobra, możemy iść po ten soczek - mruknąłem cicho i nieśmiało popatrzyłem na Kayuna.
< Kayun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!