- Dijstra! - krzyknęłam.
Usłyszałam szelest liści i mocne uderzenie o ziemię, przez co obróciłam się w tamtym kierunku. Zrobiłam obojętny wyraz twarzy, by już po chwili zadać mu pytanie:
- Idziesz ze mną na misje, bo jak nie, to idź sobie!
- Nie idę, bo co - odparł, śmiejąc się cicho.
Odwróciłam się więc tyłem, aby zostawić czerwonego basiora w tyle, lecz ten nieugięcie podążał za mną. W tamtej chwili nie wytrzymałam. Skierowałam się w jego stronę, uderzając go z całej siły łapą w pysk. Wilk, złapał się za głowę, jęcząc przy tym głośno:
- To po cholerę za mną idziesz?! - zapytałam, pochylając się nad nim z wyszczerzonymi kłami.
<Dijstra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!