Powiedział to, o czym bałam się myśleć. Czułość- oto, co władało tą znajomością od jakiegoś czasu. Od momentu, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy od mojego powrotu. To właśnie wtedy cienka nić starej więzi musiała pęknąć, zostać zastąpiona całkiem nową. Mocniejszą. Wręcz niezniszczalną. Nigdy nie było i nie będzie przyjaźni damsko-męskiej, pamiętaj. słodki głos Interfectorem rozbrzmiał w mojej głowie. Może ta stara gadzina miała rację. Może ta przyjaźń. Może zaczęła zmieniać się w coś innego, głębszego. Zdobyłam się na odwagę, by spojrzeć prosto w błyszczące oczy Daniela. Jedynego, który odważył się na zaakceptowanie mnie całej, ze wszystkimi wadami, dziwactwami i nielicznymi zaletami. Tylko na niego się otworzyłam.
- Zauważyłam- odparłam spokojnym tonem.- Ale czy to źle...?
Właśnie. Czy to źle zakochać się kolejny raz? Pozwolić, by serce ponownie zaczęło bić nie tylko dla mnie samej, ale też dla drugiej osoby? Z resztą, tak mi bliskiej. I tu było inaczej. Dan. Pewnie nawet on nie myślał, że kiedyś doszłoby do takiej chwili, w której oboje bylibyśmy dla siebie delikatni. Kiedy i on, i ja dumalibyśmy nad sensem zachowania. Uśmiechnęłam się lekko.
- Bo...- zaczęłam cicho, automatycznie odwracając wzrok- bo mi to w sumie nawet pasuje... Być tak blisko ciebie...
<Dan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!