- Kayun, ja mówię poważnie. Chcę się z tobą widywać – westchnęła głośno, patrząc gdzieś w pustą przestrzeń.
- Ok, dobra spoko. Spiorę mu dupę, zobaczymy, co wtedy powie! – zakrzyknąłem tryumfanie, łapiąc Flash za łapę. Poczułem, że przeszły ją dreszcze. Co się stało, przecież nie jestem chyba taki straszny? Choć powiem, na pewno zbytnio seksowny.
Podczas biegu, mającym na celu znalezienie tej kupy sierści, wadera w ogóle się nie odzywała. Jakby bała się mojej reakcji na jej słowa. O nie, coś tu wyczuwam, i to nie wisienki.
A ten idiota siedział w Jaskini Ognia, wygrzewając się na kamieniu koło lawy. Ach, ciepełko, w sumie sam teraz legnąłbym koło niego i zasnął na nie wiadomo ile.
Kocur pomrukiwał cicho, jednak obserwował nas bacznie jednym ze swych złotych oczu. Wąsy mu dziwnie latały.
- Mruczek – zacząłem, na co ten wstał z miejsca – chcę ci skopać zaaa... – nie zdążyłem dokończyć.
Wlasnie, teraz... prze... przede mną stał w pełnej okazałości Azeroth. Jego oczy, płonęły czerwonym płomieniem, kolce były większe niż zazwyczaj. I rogi również. Boże.
- Po pierwsze, jestem Azeroth. Drugie, nadal chcesz wiedzieć jak będziesz wyglądał po śmierci? – wywarczał zdeformowanym głosem. Flash już chciała mu skoczyć na łeb, kiedy to zatrzymałem ją sprawnym ruchem łapy.
- Uhm, Wisienko, chyba damy sobie spokój, Azeroth potrzebuje odpoczynku, prawda? – uśmiechnąłem się niezręcznie. Demon mruknął stanowczo, następnie zniknął gdzieś w odmętach groty.
- Co to miało być?! Myślałam, że jesteś odważny, a tu...
- MRUCZEK! – wydarłem się, momentalnie przerywając znajomej, która nie mogła niczego przeanalizować – A teraz chodźmy gdzieś, zanim ten imbecyl tutaj przypełznie. Na co masz ochotę?
<Flash? Mam dziwny styl pisania na telefonie ;-;>
- Uhm, Wisienko, chyba damy sobie spokój, Azeroth potrzebuje odpoczynku, prawda? – uśmiechnąłem się niezręcznie. Demon mruknął stanowczo, następnie zniknął gdzieś w odmętach groty.
- Co to miało być?! Myślałam, że jesteś odważny, a tu...
- MRUCZEK! – wydarłem się, momentalnie przerywając znajomej, która nie mogła niczego przeanalizować – A teraz chodźmy gdzieś, zanim ten imbecyl tutaj przypełznie. Na co masz ochotę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!