Gdy opuściła miecz i spytała
-Niebieska Zorza...
Podciąłem jej nogi, wyczarowałem za pomocą iluzji kolejny pistolet
desert eagle, jednym wykopem wytrąciłem jej miecz z rąk, ręka przywarła
do jej gardła i przygwoździłem jej do szafy
-Niebieska Zorza,a co?!-warknąłem i przyłożyłem jej lufę do głowy
Dziewczyna chciała kopnąć mnie w wrażliwe miejsce, ale szybko uchroniłem
się podnosząc nogę na wysokość pasa, zmieniłem się w wilka antro, drugą
rękę wyciągnąłem i pojawiła się katana
-Niebieska Zorza, właśnie broniłem się przed tym gościem, i nagle ty wpadłaś
-A jednak...ja cię skąd znam, ty jesteś...
-Exan...królobójca,a ty to kto?
-Opuść broń, wtedy możemy gadać-rzekła dziewczyna
Zrobiłem jak mi powiedziała, broń nagle zniknęła
-Jesteś wilkiem iluzji?-spytała
-A ty co... ty też z watahy?
-Tak
-Udowodnij
Dziewczyna zmieniła się w drobną waderę, do ja też uczyniłem
-Miasta stają się już zbyt niebezpieczne, przestępstwa wzrastają-burknąłem i spojrzałem na bandytę z pięcioma kulkami w brzuchu
-Czego chciał?
-Samochodu, którego nie miałem-westchnąłem
Wadera spojrzała na trupa, a potem na mnie
-Następnym razem nie ruszaj na mnie z mieczem, bo to się skończy źle dla
mnie a być może i dla ciebie-westchnąłem cicho i w formie człowieka
wyszedłem z mieszkania
-Co z trupem?-spytała teraz już dziewczyna
-Zakopiemy, utopiemy albo spalimy... a poza tym, jak ci na imię
-Disapre
-Ładne imię-przyznałem jej z lekkim uśmiechem
<Dispare?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!