Noc była dziś aksamitna i nadzwyczaj ciepła, niebo jak być powinno było ciemne, gdy tylko dotarłem do samotnej jabłonki usiadłem, odetchnąłem chwilę i wziąłem się za czyszczenie i polerowanie różnego rodzaju broni palnej, białej inne bronie konwencjonalne
Gdy usłyszałem jakiś dźwięk szybko oderwałem się od czynności jakiej wykonywałem i swoim wzrokiem pognałem dookoła, po woli ...swoim niezawodnym wzrokiem przejrzałem wszystkie strony, nikogo nie było, znowu oparłem się o jabłonkę i wróciłem do polerowania broni
gdy ścierka była bardzo brudna, a bronie czyste wtedy usłyszałem ten odgłos
wyjąłem katanę
-Hej wyłaź wiem że tam jesteś-rzekłem zimnym trupim głosem
<?> ktoś
Klepu klep~
OdpowiedzUsuń[Moon]