15 cze 2016

Od Dikstry


Dzień zaczął się tym, że Mori obudziła mnie delikatnym szturchaniem i naleganiem abym wstał, w tym pomagały jej nasze szczeniaki które skakały po mnie, przeciągnąłem się i ziewnąłem głośno
-Czy ja raz chociaż będę mógł sobie dłużej pospać?-spytałem zrezygnowany, nie reagowałem na wygłupy szczeniaków które gryzły mój ogon, przetarłem oczy
-To idź wcześniej spać, a nie do piątej rano szkicować swoje obrazy-rzekła Mori i usiadła na przeciwko mnie, z uśmiechem musnęła mnie językiem w pysk, zamknąłem lekko oczy i starałem sobie przypomnieć co robiłem i jakie obrazy szkicowałem, ziewnąłem jeszcze raz 
-Idę się napić, idziesz ze mną?-spytałem swojej partnerki

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!