Kiedy Raphael wypowiedział te słowa, zatkało mnie. Potężny rumieniec zaatakował mój pyszczek, przez co lekko się speszyłam i nieco odsunęłam się od basiora.
- Rae... – jęknęłam. Nie wiedziałam, czy mówić mu całą prawdę, związaną z partnerstwem ze mną. W końcu to nie było takie proste...
- Hm...? – mruknął, kierując wzrok na mój, nadal czerwony, pysk.
Zdecydowałam, że mu jednak nie powiem. Jeszcze nie teraz.
- Nie, już nic. Tak sobie tylko coś mamroczę... – przysunęłam się do niego i osunęłam się na ziemię, opierając się o Raphael'a przez cały czas. Był taki cieplutki...
<Rae? Sama siebie się boję D: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!