20 cze 2016

Od Amiszy - Cd. Kayun'a

Kiedy powiedziałam mu, że lekcje z Moon jest zakończone, był jakiś blady, chyba się przestraszył.Nie wierzę, skoro stał do walki z grupą niedoszłych "gwałcicieli" to chyba z moją mistrzynią też, a może nie.
Nie pogadaliśmy zbyt długo, ale gdy doszliśmy nad jezioro, spytał
-Wyjawisz mi swoje imię strudzonemu bohaterowi?
-Amisza-przedstawiłam się z uśmiechem
Kayun zaczął prawic jakieś komplementy, i powiedział też
-Opowiedz coś o sobie
Odchrząknęłam
-No więc... Ja...ja... pochodzę z watahy, gdzie wadery nie miały żadnych praw, więc... krótko mówiąc decydowałeś kiedy ona urodzi ci syna, a jak ci się urodziła córka, to już zdrada...ale koniec, nie chcę wspominać o mojej byłej rodzinie, ogólnie lubuję się w roślinach, więc chciałam iść na zielarkę, ale okazało się że, Moon szkoli tylko zabójców, ale jakoś mnie przyjęła...nie lubię nudy i lubię towarzystwo basiorów, bo wiem że, któryś pomoże mi zapomnieć o przeszłości, o której działo się w mojej watasze.
Kayun wpatrywał się we mnie, i słuchał mnie uważnie, zdawał się być jakiś zaciekawiony, przysunął się bliżej
-Ogólnie to... chcę myśleć tylko o teraźniejszości...em nie przynudzam cię?
-Nie, bardzo ciekawie opowiadasz-uśmiechnął się
-A ty, opowiesz coś o sobie?

<Kayun?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!