Po przybiciu piątki z Morgianą, jej twarz przybrała kolor bladej zieleni.
- Dobrze się czujesz? - zapytałem, unosząc brew. Ta w odpowiedzi pokiwała zrezygnowanie głową. Westchnąłem cicho i zerknąłem na nią z wyrzutem. - Nigdy nie przyznasz się do tego, że jesteś chora, co? - dodałem jeszcze ciszej, z lekkim uśmiechem. Różowa delikatnie go odwzajemniła. Chwyciłem ją po chwili za nadgarstek i przerzuciłem jej rękę przez swoje barki tak, aby mogła się na mnie oprzeć.
- Zeeen.. - wymruczała.
- Hm?
- Umieeeramm..
- Zaraz będziemy blisko mojego domu. Dam ci krople żołądkowe i będzie ci lepiej. - odparłem, pokazując jej język.
< Mor? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!