- Przestań się szczerzyć – warknęłam, mrużąc przy tym oczy.
Czerwiny basior, od razu bardziej się uśmiechnął, robiąc mi przy tym na złość. Uderzyłam łapą w wodę, sprawiając tym iż Dijstra został oblany litrami cieczy. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem, widząc złość na jego pysku, po czym wybiegłam na suchy brzeg. Otrzepałam się, zerkając w stronę rzeki, tam jednak nikogo nie było. Zastanawiało mnie jednak gdzie podział się mój towarzysz?
- Bu – szepnął mi wprost do ucha.
Odskoczyłam na dwa metry, warcząc przy tym. Przyznam nie podobało mi się jego zachowanie, przez co moje serce przyśpieszyło, każąc zaatakować. Zdusiłam w sobie jednak chęć bijatyki, gdyż i tak nie miałaby sensu.
- Czego się boisz?
- Na pewno nie ciebie – odparłam sucho, odwracając się tyłem.
<Dijstra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!