20 cze 2016

Od Amiszy

Kiedy zbyt dużo się już nauczyłam od Moon, postanowiłam sobie zrobić małą przerwę od lekcji.Słońce było nie dość że upierdliwe to jeszcze gorące, za nic nie chciało się zakryć za chmury. Wataha, trochę straciła na aktywności, bo rzadko już kogo widziałam. Więc poszłam nad rzekę aby wziąć małą kąpiel, gdzie było tam dużo samców, nie chciałam zbyt bardzo im towarzyszyć ale jeden mnie zauważył
-Hej przyłączysz się do nas?
Już miałam odwrócić się, dopiero teraz poznałam że to basiory nie z tej watahy
-Hej, wy tu nie jesteście stąd?
-Nie, no i?-rzekł jeden-nasza rzeka wyschła w naszej watasze, a w waszej jest dużo wody.
Już miałam iść, kiedy jeden zagrodził mi drogę
-Puść mnie
-Nie, bo zaraz się poskarżysz-warknął starszy
-Nic nie powiem...
-Nie ma mowy, zostaniesz z nami, albo cię...
Nie chciałam aby kończył

<Ktoś mnie uratuje?>Odpiszcie ktoś

5 komentarzy:

  1. On jej grozi, że ją zgwałta? D: (Nie)bohaterska Kutl klepie to~!

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwsza odpisałam >:D
    Idź ty w końcu mi coś wyszkrobaj a nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weś, weny na Ciebie nie mam, zUodzieju opowiadań :T

      Usuń
  3. Tututututu Kayun złodziejem drutu
    Ok, rozumiem cię :'J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się odpisać, ale za bardzo nie wiem co xD

      Usuń

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!