-Oj to się jeszcze zdziwisz moja kochana-burknąłem z wielką wyszczerzoną miną, zrobiłem wokół niej powolne kółko, po czym nagle stanąłem w miejscu
-Zanim się obejrzysz, mogę cię zajść od tyłu...
-Pff duch się znalazł-zadrwiła wadera
-A żebyś wiedziała-zaśmiałem się demonicznie
Wadera od razu zerknęła na mnie z góry, prychnęłam i odwróciła się ode mnie po czym poszła w swoją stronę, nawet nie zorientuje się, jak ją będę śledzić. Wpadlem w krzaki a potem obserwowałem ją przeskakując z drzewa na drzewo, i to prawie bez szelestu. Wadera poszła gdzieś do jakiejś jaskini, o k%@#a to jaskinia alfy, zamarłem bez ruchu, tylko wpatrywałem się w to co robi moja towarzyszka.
Okazało się że to zwykła rozmowa, po czym wadery rozeszły się
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!