Od Rose - Opowiadanie eventowe

Dziś dzień walki. Zastanawiałam się z kim będę walczyć. Pobiegłam do tablicy na której widniały imiona mających walczyć ze sobą par. Podeszłam do niej. Odczytałam i zamarłam. Mam walczyć z Miu?! No to koniec. Przecież ja nie dam rady! Po chwili przyszła moja przeciwniczka. Podeszła do tablica, a po chwili spojrzała na mnie. Uśmiechnęłam się słabo. Dziewczyna wzięła dwie zbroję i podeszła do mnie. Odruchowo cofnęłam się jeden krok w tył. Miu podała mi jedną zbroję.
- Czytałaś to? - zapytała.
- Tak. Już wiem... - odparłam cicho.
Uśmiechnęła się do mnie i wręczyła mi zbroję.
- Powodzenia - odezwała się i przytuliła mnie.
- Dziękuję. Wzajemnie - odpowiedziałam zdziwiona jej gestem.
Założyłyśmy zbroję i wyszłyśmy na arenę. Przełknęłam ślinę. Chciałam mieć to już za sobą.
- Gotowe? - zapytała Uraza. Przytaknęłyśmy, więc zaczęła odliczać. - Start!
Postanowiłam nie przykładać się zbytnio do walki, żeby Miu szybko mnie pokonała i by mieć to już za sobą. Może nawet ona mnie nie zabije? Zaczęłyśmy krążyć po arenie. Postanowiłam zaatakować pierwsza. Zamachnęłam się mieczem, ale moja przeciwniczka z łatwością uniknęła ostrza. Zbliżyła się do mnie i zanim zdążyłam się zorientować podcięła mi nogi. Upadłam na ziemię. Miu szybko przytrzymała mnie za ramiona, bym nie wstała. Próbowałam się wyrwać, ale Miu była silniejsza. I tak nie miałam zamiaru jakkolwiek próbować jeszcze wygrać. Liczyłam sekundy. 5...6...7!
- Walka zakończona! Wygrywa Miu! - krzyknęła Alfa.
Rozległy się gromkie oklaski. Ku mojemu zdziwieniu Miu podała mi dłoń i uśmiechnęła się ciepło. Pomogła mi wstać i uniosła nasze ręce do góry.
- Znacząco poprawiłaś się w walce. Może za niedługo ja będę leżeć, a ty mnie trzymać? - powiedziała, lekko klepiąc mnie po plecach. Zeszłyśmy z areny.
- Miu...? Ale... dlaczego mnie wogóle nie zraniłaś, ani nawet mocno nie uderzyłaś...? - zapytałam.
Spojrzała na mnie zdziwiona.
- To chyba oczywiste. Jesteś moją przyjaciółką i nie miałam zamiaru cię skrzywdzić - odpowiada z uśmiechem.