28 lut 2016

Od Say - Cd. Oriona

Szybko parę wilków i ja zabraliśmy Oriona do mojej jaskini, gdzie mogłam opatrzyć złamania i rany Oriona. Zrobiłam to szybko i dobrze. Nasmarowałam bandaże maścią, aby szybciej zagoiły się rany. Położyłam obok siebie nowe bandaże, różne kremy na rany i opatrunek jakby coś go jeszcze bolało. Krążyłam w kółko zastanawiając się czy z tego wyjdzie. Byłam przerażona. A jeśli go nie uratuje? A jeśli zginie? Nie wybaczę sobie tego... Niedawno zyskałam przyjaciela, który zaraz może umrzeć.. muszę mu pomóc, ale jeśli nie... przerwało mi kaszlenie Oriona.
- Orion! - podbiegłam do niego - Nic ci nie jest? Jezu co ja gadam... przecież widzę... - uspokoiłam się i popatrzyłam na niego.
- C... Co się stało? - spytał.
- Załamała się ziemia pod tobą i upadłeś z dużej wysokości... cudem przeżyłeś. Ech... może jednak powinnam Ci przy...
- Nic mi nie jest... czuję się lepiej - odparł. Uspokoiłam się i powoli zaczęłam zmieniać mu jego bandaże.

<Orion?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!