- J...Jestem Sayona - oparłam - przechodziłam tędy.
- Nie widzisz, że miejscówka już zajęta?! - warknęła, a ja lekko się cofnęłam.
- Nie krzycz... nie masz powodów - powiedziałam, a wadera popatrzyła na mnie jak na głupią.
- Ty w ogóle wiesz z kim rozmawiasz? - spytała milszym tonem.
- Nie... jestem tutaj nowa - odparłam.
- Jestem Nimistsuu... - odparła niechętnie - czego chcesz?
- Przechodziłam tędy...
- Akurat...
- Mówię serio... - oklapłam uszy.
- Chodź... może spacer mi nie zaszkodzi - poszliśmy w stronę cichego miejsca.
- Jak tu trafiłaś? - spytałam.
- Szłam sobie lasem i znalazłam watahę... tyle - odparła.
- Ja miałam inaczej... ale to dłuuuga historia o której nie chce mówić... - posmutniałam i szłyśmy w krótkiej ciszy.
- Masz jakieś szczególne umiejętności? - spytała.
- No... tak jakby... - odparłam patrząc co jakiś czas za siebie.
- Może mnie o coś spytasz? -
- Jakie masz moce? - spytałam.
<Nimitsuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!