Siedząc ciągle w domu i jedząc jakieś mięcho nudziło mi się. A więc wybrałem się do knajpy z kumplami z ludzkiego świata...
Ah... klub, striptizerki. To było coś, na co można było popatrzeć. Wielkie, jędrne pączusie... taka szkoda, że za barierką. Wymacałbym... A na taniec erotyczny przetraciłem w chuja kasy... Było albowiem warto!
Wróciłem na tereny watahy pod wpływem alkoholu, w postaci człowieka... i tak mając nieziemskie halucynacje z Elizabeth począłem obmacywać delikatne gałązki krzewów. Ah.. do czego to doszło, już byłem prawię przy końcu... Nagle usnąłem.
Powoli wybudzając się, spojrzałem wzdłuż swojego ciała. Leżałem... czułem przyjemne ciepło które otaczało moje krocze. Odchyliłem się na chwilę i westchnąłem. Bez namysłu złapałem czyjąś głowę i dopychałem aby mój "przyjaciel" mieścił się do końca. Mmm... Jednak coś mi nie pasowało. Spity uniosłem łeb i ujrzałem Kajunę. Raz w lewo, raz w prawo... sznury?
Dziewczyna natychmiast zwróciła wzrok na mnie, oblizując, ssąc i masując dłońmi "kutiego". Przypatrywała się mojej twarzy, gdzie raz było widać podniecenie, pożądanie... a nieraz chęć ucieczki. Na stoliku leżały buteleczki od amortencjii, ale przecież z połączeniem z alkoholem mogło to mieć... minimalne skutki "zakochania".
Kajuna nie traciła czasu, ukucnęła na moim podbrzuszu okrakiem. Miętoliła swoje piersi, które były tuż tuż przy moim nosie. Amm.. nie dam ukryć, że mnie to kręciło...! Delikatnie ustami przygryzłem jej sutek, wylizałem go. Zboczona kobietka uśmiechnęła się, a swoją dłonią dotykała rozpaloną brzoskwinkę. Podgryzła dolną wargę i sunąc w dół tyłeczkiem nasunęła się na moje "narzędzie". Zaczęła się poruszać w przód i w tył, oh.. aż opłynęło mnie ciepło.
-Może byś mnie spuściła z łańcuchów, to bym i ja się Tobą pobawił? - Mruknąłem pod nosem, spoglądając jak mnie ujeżdża.
_____________________________________
Kajuna?
Taki tam podstęp :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!