Rzuciłam się na czarno-białego basiora, który przed chwilą zaatakował Codsworth'a.
-Nie waż się go dotknąć, barbarzyńco!-Krzyczałam. Mechaniczny kot próbował atakować nieznajomego, ale Cods był jak zwykle niezbyt silny, jeśli chodzi o walkę. Wbiłam pazury w kark wilka, a ten z całej siły walnął mnie w pysk, przez co potoczyłam się po ziemi, by ostatecznie wylądować przy sporej skale. Wpadłam do kałuży z błotem. Na moje nieszczęście akurat padał deszcz. Ostatecznie zmieniłam się w człowieka i mieczem zadałam wilkowi kilka ciosów. W końcu położył się na ziemi. Zdecydowałam się go oszczędzić.
-Kim jesteś?-Zapytałam.
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!