- Dobsz. A Ty mi obiecaj, że jeśli zginę, to ożenisz się z Kajuną. - parsknęłam śmiechem. - A tak na serio: uważaj, ona gwałci.
Basior przez dłuższą chwilę nic nie mówił, ale w końcu coś z siebie wydusił:
- LEPIEJ NIE UMIERAJ! - i przytulił mnie.
- Oj, no coś Ty. Jakbym umarła, to żeń się z kim chcesz. Ale wtedy pochowaj mnie w wannie pełnej szynki, okay?
- Ta jest, Pani Cuttello! - zawołał.
Wychyliłam głowę zza progu, by dobrze się przyjrzeć strażnikom. Wtedy całe życie przeleciało mi przed oczami, albowiem strzała była o włos od mojego nosa.
<Rae?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!