Pokiwałam lekko głową, wprowadzając się w stan zamyślenia. Był demonem, dlatego Interfectorem tak wokół niego latała. Braterstwo krwi, swój swojego znajdzie. Prychnęłam cicho pod nosem na samą myśl o tym, że mogłam posądzić kuzynkę o zakochanie się w kimkolwiek. Jasne, zdarzało jej się czepić tego, czy tamtego, ale nigdy nie było to na poważnie. Ciche, prawie niesłyszalne westchnienie wydobyło się z moich ust. Musiałam się czymś zająć, a nie sterczeć jak jakiś kołek. Podeszłam do stosu plecaków i, znalazłszy swój, wyjęłam wodę w butelce. A raczej resztki cieczy. Eh... Trzeba uzupełnić zapasy. Odkręciłam korek, dumając nad tym czy pić, czy jednak sobie odpuścić.
- Właściwie to dlaczego mnie o to zapytałaś?
- Bo Inter cię zaczepiała. Ta z białymi lokami.- kolejne westchnienie- Czasem zachowuje się jak dziecko... Pogramy w prawda lub wyzwanie? Nudzi mi się...
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!