Spojrzałam na wilka spod przymrużonych powiek.
- Gdzie jest taki jeden tamten? - zapytałam, unosząc brew.
- Aa.. Taaam.. - odparł, uśmiechając się szeroko.
- Następnym razem rzucaj tak, abyś widział. - mruknęłam cicho, podając basiorowi patyk.
- Huh? Jak mocno dostałaś, że mnie nie bijesz? - palnął, patrząc na mnie zszokowany. Odpowiedziałam mu tym samym spojrzeniem.
- C-czemu miałabym cię bić? - jęknęłam. - Masochistą jesteś, czy jak?
- Eheheh.. - zaśmiał się nerwowo i potarł łapą kark. - Zmieńmy temat, proszę..
Tym razem ja się cicho zaśmiałam.
- Jestem Elandiel, i miło by było, gdybyś mnie więcej nie krzywdził patykiem. - powiedziałam, podając łapę basiorowi.
< Roy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!