Popatrzyłam na Kazana i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Pewnie, że możemy !
- Idę z wami ! - krzyknęła Lily.
- O tobie nie zapomnimy - zaśmiałam się.
Waderka ruszyła przodem a ja szłam powoli obok Kazana. Prócz bólu brzucha dokuczały mi nudności ale nie okazywałam tego. Wtuliłam się w bok basiora i szłam z zamkniętymi oczami.
- Aż tak mi ufasz ? - zapytał.
- Tobie ? Bezgranicznie - zaśmiałam się i ugryzłam go w ucho.
< Kaz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!