Spojrzałem na waderę. - w tejże chwili dziewczyna,która
kierowała mu mnie swoje ostrze. - Spokojnie panienko. - prychnąłem. - Luke..lub jak wolisz Blood. - Nowy,i jak widzę
niechciany w tej watasze. - powiedziałem,patrząc niepokojąco na miecz dziewczyny. - Słuchaj,może porozmawiamy normalnie,i odłożysz ten swój nożyk..spokojnie jak będziesz grzeczna nic Ci nie zrobię.
<Morigana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!