Nie pamiętam, kiedy ostatni raz było tak ciepło. Bez zarzutu można by powiedzieć, że jest środek wiosny. Zazieleniona trawka, ciepłe słońce, śpiewające ptaszki i inne takie. Odkąd Ryuu wybył z mojej jaskini, zagościł w niej spokój. Oczywiście wyłączając innych lokatorów. Zdecydowałem więc wyjść z groty. W końcu z pogody trzeba korzystać. Dotarłem aż na Polanę Magicznych Skał. Wodospady pięły się tak wysoko, że nie mogłem zauważyć ich początku. Wskoczyłem na jedną z gałęzi ciemnego drzewa i uporczywie wpatrywałem się w niebo. Nagle znikąd zerwał się silny wiatr, który poruszył badylem, na którym stałem. Straciłem równowagę i runąłem w dół, lądując idealnie parę milimetrów przed jakąś personą.
- Wilkami z nieba sypie.. - mruknąłem i odsunąłem się, zwracając wilkowi przestrzeń osobistą. - Jestem Exceptio, swoją drogą.
< Zan? :'D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!