Wyszłam z samochodu i zamknęłam go. Wyszłam na ulicę ale samochód przejechał mi przed nosem a Rayan przyciągnął mnie do siebie.
- Uważaj ! - powiedział.
- Patrz jak jeździsz baranie ! - krzyknęłam.
- Zay spokojnie..
- Przepraszam..
Narzeczony złapał mnie za rękę i zaprowadził do centrum handlowego.
- A po co tutaj jesteśmy ? - zapytał.
- No chyba zauważyłeś, że skończyło się kakao - zaśmiałam się.
< Kochany ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!