Wtuliłam się w basiora i wsłuchiwałam w bicie jego serca. Uwielbiałam spędzać z nim czas. Było już bardzo późno a my dalej siedzieliśmy na dworze.
- Kaz... - szepnęłam.
- Tak ?
- Wracajmy, jest bardzo zimno...
Tak, było zimno gdyż zima jeszcze nie odpuszczała. Basior wziął mnie na grzbiet i poleciał ze mną do jaskini.
- No to ja się zbieram - zaśmiał się.
- Nie ty zostajesz ze mną tutaj - odparłam poważnie i pociągnęłam go za łapę.
Kaz zaśmiał się cicho i wszedł do środka. Zauważyłam, że Lil jest w środku ona powinna go poznać, po prostu powinna.
- Kaz poznaj Lil - powiedziałam z uśmiechem.
Waderka podeszła do basiora i uśmiechnęła się do niego serdecznie.
< Kaz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!