-mam syna, ale w innej watasze
Savey wydała się być zainteresowana
-nie wiedziałam, że masz syna
Uśmiechnąłem się, spojrzałem na nią i spytałem
-jak dawno ją zaadoptowałaś?
-och, już dawno temu
Poszliśmy na polowanie, moim skrzydłom i silnym łapom złapałem jelenia i rozerwałem go w powietrzu. Savey mogła tylko patrzeć na deszcz krwi. Wylądowałem i postawiłem jelenia
-smacznego-oznajmiłem i oderwałem sobie kawałek mięsa
<Savey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!