Pocałowałem Mori, szczeniaki dziwnie się na nas patrzyły, Mori chciała przestać
-Diki, szczeniaki patrzą-mruknęła i spojrzała na maślane oczka szczeniąt
Obróciłem oczami, polizałem ją po pyszczku i powiedziałem
-już ci mówiłem, za małe są, żeby ogarnąć co my robimy...
Po tych słowach znowu ją całowałem, lubiłem pocałunek Mori, był taki ciepły,szczery i namiętny, widać że, mnie bardzo kochała,wydawało mi się że, rośnie nad nami jemioła
<Mori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!