Imię: Jeff The Killer
Pseudonim: JTK, Jeff, Killer
Wiek: 2 wilcze lata
Płeć: Samiec
Rasa: Wilk wojny, Wilk pokusy, Wilk krwi, Wilk demon
Charakter: Jeff jest brutalny, oschły i agresywny. Morduje dla zabawy i uwielbia cierpienie innych. Czasem jednak potrafi być zabawny i komuś w czymś pomóc ale trzeba go naprawdę udobruchać. Zabija z zimną krwią i nie ma po tym żadnych wyrzutów sumienia.
Stanowisko: Wojownik
Głos: {X}
Konto: 300 KR
Orientacja: Hetero
Zauroczenie: Moon~ *biedna Mun :'c*
Partner: ---
Jaskinia: Jaskinia Strachu
Potomstwo: ---
Rodzina:
Matka (zabił ją)
Ojciec (zabił go)
Starszy brat Liu (zabił go)
Moce:
-Związane z rasą
-Leczenie lekkich ran
-Regeneracja
-Nadludzka wytrzymałość
-Super szybkość
-Władanie nad krwią przeciwnika
-Zatrute kły
-Panowanie nad własną krwią
-Potrafi przywołać swoje noże:
Ulubiony kolor: Czarny, czerwony (jak krew)
Motto: Zabij dziś to co można zabić jutro.
Urodziny: --- (Nie wiadomo)
Lubi: Krew, mordować, znęcać się nad kimś, walczyć, (czasem) bronić innych, słuchać krzyku swoich ofiar.
Nie Lubi: ---
Historia: (W mocnym skrócie) Pewnego dnia na przystanku autobusowym Jeffa (kiedy był jeszcze normalny) i jego brata Liu zaczepiło kilku chłopaków młodszych od nich którzy zaczęli grozić im nożami, Jeff poczuł dziwne uczucie, nie był to ból, po prostu poczuł coś dziwnego, a to uczucie ustawało dopiero w tedy kiedy robił komuś krzywdę, obezwładnił chłopaków a kiedy nadjechał autobus, zaczęli uciekać do szkoły. Wieczorem do ich domu przyjechała policja Liu powiedział że to on to zrobił a policjanci go zabrali. Jeff ciągle był smutny z powodu zatrzymania brata. Kilka dni później na urodzinach syna sąsiadki na które został zaproszony odzyskał radość i bawił się z dziećmi. Nagle pojawili się ci sami chłopcy którzy napadli na nich na przystanku, mieli przy sobie noże i zaczęli gonić Jeff'a. Podczas walki na Jeff'a spadł wybielacz, Keith, jeden z chłopaków, rzucił w Jeff'a zapalniczką. W szpitalu po walce okazało się że jego brat został uniewinniony i wrócił do domu, a od wybielacza cała jego skóra zrobiła się śnieżno biała, a jego włosy z brązowych zrobiły się kruczoczarne. Kiedy w nocy ze szpitala wrócił do domu noże rozciął swoje policzki żeby zawsze mógł się uśmiechać widząc swoją "piękną" twarz, odciął też sobie powieki bo zawsze kiedy mrugał nie widział swojej twarzy, potem zamordował brutalnie całą swoją rodzinę przy pomocy noża, uciekł potem z domu i morduje do teraz.
Inne zdjęcia:
Jako człowiek - {X}
2 - {X}
Razem ze swoim poprzednim wcieleniem - {X}
Kontakt: Reik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!