Lily zaczęła pić kakao trochę szybciej. Wypiła już całe.
-Chcesz jeszcze?- zapytałem.
-Mogę- uśmiechnęła się.
Poszedłem po kakao. Wadera siedziała w kocyku i rozglądała się po jaskini. Zrobiłem teraz bardzo dużo kakao, bo jak Lily jest uzależniona... Zaśmiałem się. Zbliżał się wieczór. Było widać, że Lily jest zmęczona. Nalałem jej kakao. Wziąłem jakąś pustą kartkę i ołówek. Naszkicowałem na niej serce i napisałem dużymi literami: LILY. Wyjąłem z pod poduszki naszyjnik. Pamiętam jak byłem w mojej starej watasze i kupiłem bardzo dużo naszyjników. Zbierałem je. Większość mam przy sobie, a resztę oddałem matce. Przyczepiłem karteczkę z serduszkiem do wisiorka i podałem go Lily. | Klik |
Gdy zobaczyła wisiorek bardzo się ucieszyła. Założyła go od razu i powiedziała, że będzie nosić zawsze...
<Lily?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!