Wstałam wcześnie. Przeciągnęłam się i wyszłam z jaskini. Zastanawiałam
się gdzie iść. Postanowiłam się przejść do miasta. Przybrałam ludzką
postać. Pobiegłam w stronę miasta. Gdy byłam na miejscu poszłam do
miejskiego parku. Usiadłam na ławce. Siedziałam tak przez dłuższą
chwilę. Po jakimś czasie wstałam. Nagle poczułam się jakby lżej.
Spojrzałam za siebie.
- No nie, znowu! - westchnęłam.
Na ziemi leżało moje ciało. Tak, znów byłam zjawą. Miałam różowy ogon,
który w rzeczywistości był linią życia. Nie przejęłam się tym zbytnio.
Od tamtego dnia często mi się to zdarza. Przynajmniej w tej postaci
jestem bardzo zwinna i potrafię bardzo wysoko skakać. Pobiegłam przed
siebie. Skoczyłam na jedną z lamp ulicznych. Skakałam z jednej na drugą,
a potem skakałam po kablach elektrycznych rozciągniętych nad całym
miastem. Po jakimś czasie zeskoczyłam na ziemię. Zauważyłam, że jakiś
młody chłopak o blond włosach patrzył na mnie ze zdziwieniem. Ale jak to
możliwe? Przecież w tej postaci ludzie mnie nie widzą.
<Yukine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!