-Żyjesz?-zapytałam.
-Żyję, żyję-zaśmiał się.
-Zjeżdżamy jeszcze raz?
-Na dziś mam dość
-To co robimy?
-Idziemy do mnie??
-Czemu nie?
Poszliśmy do Subaru. Zrobił kakao. Od razu się rozgorzałam. Dał mi też kocyk. Piłam powoli napój.
-Ja jestem uzależniona od kakaa-zażartowałam.
-Heh...
Basior usiadł obok mnie.
<Subaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!