- Nir, opanuj się, ty chory pojebie! - krzyknęłam, kopiąc basiora w brzuch.
- Nie pyskuj mi! - wrzasnął i przygotował się do kolejnego skoku. W porę zdołałam się przesunąć. Nir uderzył swoim cielskiem o skałę skomląc.
- Chcesz się zabawić, nee~?
Wilk spojrzał na mnie zaskoczony. Czyżby nie spodziewał się takiego obrotu spraw? Uśmiechnęłam się psychopatycznie. Poczułam, że kiełki rosną, a oczy zmieniają kolor.
- Zobaczmy w takim razie, jak będziesz walczył ze mną teraz. - powiedziałam, śledząc wzrokiem Czarnego. W mig podniosłam się z pozycji siedzącej i naskoczyłam niespodziewanie na basiora. Nie chciałam go jednak zabijać. Przygwoździłam go do ziemi czekając, aż przejdzie mu to, co go napadło.
< Nir? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!