-Ty dz*wko!-wykrzyczałem.
Zepchnąłem z siebie Miu, wstałem i zmieniłem się w człowieka-demona,
potem przyzwałem mój łuk i zacząłem z niego strzelać.
Miu unikała każdej strzały.
Schowała się za skałą i tam zmieniła się w człowieka.
Wyciągnąłem miecz i stanąłem przed skałą.
-No dawaj sz*ato! wyłaź!
Miu wyskoczyła zza skały i uderzyła mnie kamieniem w głowę.
Upadłem na ziemie, Miu złapała moje ręce i przygniotła mnie.
-Opanuj się!-wykrzyczała Miu.
-Sp*erdalaj dz*wko!
Nie mogłem jej z siebie zepchnąć, udało mi się
to dopiero w tedy kiedy użyłem pokusy.
Usiadłem na niej z powrotem i powiedziałem:
-Teraz mi się nie wyrwiesz!
<Miu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!