30 sty 2016

Od Moon - Cd. Daniela

Wrzeszczenie na, zapewne przygłuchego i głupiego, faceta wcale mi nie pomogło. Nie wiem dlaczego aż tak denerwowałam się, a wszystko powoli zaczynało mnie drażnić. Aż trzęsłam się ze złości, więc powoli sprowadziłam auto na podjazd przy jakimś starym domu. Ze specjalnego schowka w podłokietniku wyjęłam prawie pustą paczkę papierosów i zapalniczkę. Co prawda obiecałam sobie, że rzucę nałóg i już od pół roku nie miałam w ustach filtra, ale teraz była to wyjątkowa sytuacja.
- Zaraz pojedziemy dalej.- mruknęłam, wychodząc
Zamknęłam za sobą drzwi. Z trudem włączyłam zapalniczkę i drżącymi rękoma zapaliłam "lek na stres". Już nawet smak tytoniu ledwo na mnie działał. Ale jednak był jakiś efekt. Westchnęłam ciężko. Na dziś oficjalnie miałam dosyć wszystkiego.

<Daniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!