Po znokautowaniu tamtego gościa czułam się o niebo lepiej. Negatywne emocje opuściły mnie i chyba już dziś nie powinny powrócić. Skupiłam się na drodze, jednak nadal słuchając Daniela. To słodkie jak tak pytał czy jestem cała.
- Jestem w jednym kawałku. Uwierz, kiedyś miałam gorsze potyczki, niż takie przepychanki z kolesiem uchlanym w trzy dupy.- odparłam dziwnie lekkim tonem
Po omacku, prawą ręką sięgnęłam do radia. Zaczęłam szukać w nim jakiejś mniej smętnej muzyki. Ta stawała się powoli dołująca. Po chwili zmagań znalazłam coś konkretnego. Szybkie, skoczne i (co najważniejsze) nie powodowało utraty słuchu. Zaczęłam cicho nucić ciągle powtarzającą się melodię.
<Daniel? Moon taka inna :')>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!