- Masz rację i nawet według mnie to nie wydaliśmy na niego za dużo - zaśmiałam się.
Rayan objął mnie ramieniem i przytulił.
- Przejedziemy się ? - zapytałam.
- Umiesz prowadzić ?
- A no !
Pociągnęłam go za rękę i wyciągnęłam do przedpokoju.
- Skąd umiesz ?
- Trzeba było się nauczyć uciekać przed ... Nie ważne.
Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu.
< Rayan? Przepraszam.. za czas długość i wgl.. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!