-nie martw się-pociągnąłem nosem i wypuściłem powietrze pyskiem,wadera wydawała mi się być niska,tak była niska.
Wadera uśmiechnęła się, powiedziała
-masz skrzydła, nigdy jeszcze nie latałam... czy mógłbyś mnie podwieść do jaskini
Pokiwałem głową, złapałem ją i wystrartowałem
-gdzie mieszkasz?-spytałem waderę
-tuż obok
Skręciłem więc w prawo i miękko wylądowałem
-mogę się ogrzać u ciebie?-spytałem i spojrzałem na kominek
<?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!