Poczułam, że moja twarz przybiera kolor różu i czerwieni. Naprawdę tą waderą byłam ja?
- Jack, nie rób sobie jaj, proszę cię..
- Chciałbym żartować. - odparł, uciekając wzrokiem. Mimowolnie się uśmiechnęłam, przezwyciężając walkę wewnątrz mnie. Jack po chwili zmienił się w człowieka, co jeszcze bardziej ułatwiło mi zadanie. Nadal unikał mojego spojrzenia, jednak nie przeszkadzało mi to. Zbliżyłam się do niego i stanęłam na palcach, trzymając jednocześnie ramiona chłopaka.
- Chyba już wiem, co to za uczucie. - szepnęłam i pocałowałam go w policzek.
< Jack? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!