Westchnęłam cicho.
- No dobrze... ty też tam byłaś. Biegłyśmy przez ciemny, zamglony las. Chyba przed czymś uciekałyśmy... za nami słychać było krzyki. Biegłyśmy bardzo szybko. Nagle przewróciłam się. Chciałaś mi pomóc, ale moja łapa zaplątała się w jakąś leżącą na ziemi lianę. Głosy były coraz bliżej. Krzyknęłaś. Następnie widziałam tylko lochy. Byłyśmy w jakiejś celi... więcej nie pamiętam. Na tym sen się urywał i rozpoczynał od nowa... - wyjaśniłam. - Ale to tylko sen - dodałam szybko.
<Miu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!