- Wiesz, jak to mówią.. Niby ciężko ogarnąć kobietę, a weź tu zrozum faceta. - odparłam, nie przestając się uśmiechać.
- Mam się czuć urażony?
- Wybacz, nie chciałam.. - powiedziałam, a szczęśliwy grymas zszedł mi z pyszczka. Wtem Jack parsknął śmiechem.
- Ja za to nie chciałem cię wystraszyć.
- To dobrze. - odparłam, a uśmiech kolejny raz zawitał na mojej twarzy. - Poza tym..
- Co?
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. - odrzekłam, spoglądając na wilka spod przymrużonych powiek.
< Jack? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!