Spojrzałam zaskoczona na dziewczynę.
- Chyba mam deja vu.. - mruknęłam, podpierając głowę obiema dłońmi.
- Co masz na myśli?
- Twój sen.. Gdyby nie Cerber, zapewne nigdy by się nie skończył. - odparłam. Poczułam, że Rose wlepia we mnie spojrzenie.
- Było coś na tej lianie? - zapytała brązowowłosa, jakby chciała się upewnić, że mówię prawdę.
- Kolce. Jak na łodydze róży. I pojedyncze plamki ciemnoczerwonej krwi.
< Rose? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!