- Nie dałbym tej sytuacji miana "zajebistości". - burknąłem,po czym
zacząłem siłować się z drzwiami.Następnie w nie kopać,jednak
jaki był skutek? Zero. - Cho*era jasna! - jeszcze raz że złością zacząłem
znęcać się nad drewnianymi drzwiami. - Agresor.. - mruknęła podenerwowana Miu.
Pokazałem jej język po czym,uśmiechnąłem się sztucznie.Kucnąłem na twardej i mokrej glebie.
<Miuuuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!