Zatrzymałem się i krótko westchnąłem. Zmarszczyłem brwi.
-Czemu się tym teraz przejmujesz? Za każdym razem nie mamy problemów, a poza tym, to przecież w tych okolicach nie ma zbyt wielu potężnych stworów-Mruknąłem. Otrzepałem się ze śniegu, który właśnie zaczął padać i ponownie ruszyłem.
-Może masz rację. Ale...-Zaczęła, ale przerwałem:
-Cicho tam, nic nie wiesz o życiu-Zaśmiałem się.
-No i kto to mówi-Rzuciła z wyrzutem. Otworzyłem usta, by coś powiedzieć, ale się rozmyśliłem.
<Asuna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!